TEDx Warsaw Women 2020: Miejmy odwagę być sobą
48.jpg

Rok temu wzięłam udział w TEDx Warsaw Women. Na deskach Teatru 6. piętro razem z gronem wspaniałych kobiet zaprezentowałam nietypowy pokaz mody, którego motywem przewodnim było piękno wynikające z akceptacji siebie. Do dziś pamiętam niesamowite emocje, które mi towarzyszyły na scenie. W tym roku, ze względu na sytuację epidemiologiczną na świecie, kolejna edycja TEDx Warsaw Women odbędzie się online. Jej tematem będzie: FEARLESS. O tym, co oznacza bycie fearless w dzisiejszym świecie oraz w jakiej roli wystąpię na tegorocznym TEDx, rozmawiała ze mną, oczywiście w sieci, Elena Paweta.

Agi Jensen jest projektantką mody, instruktorką jogi i niesamowicie inspirującą kobietą. To bizneswoman, która żyje według swoich zasad. Agi, opowiedz, jak trafiłaś na TEDx?

Dziękuję za tak piękne przedstawienie mnie, ślicznie to zrobiłaś! Miałam ogromną przyjemność zaistnieć na TEDx w zeszłym roku, ale nie sama, a z gronem wspaniałych kobiet, które wystąpiły w roli modelek. To był nietypowy pokaz mody, w którym udział wzięły zwyczajne kobiety - w różnym wieku, o różnych kształtach, różnych typach urody. Poprzez ten show chciałam pokazać, że jesteśmy piękne, nawet kiedy daleko nam do kanonów urody propagowanych przez magazyny modowe. Że ważny jest nie tylko wygląd, ale i charyzma oraz energia, którą warto wspierać i się nią otaczać. Pokaz poprzedzony był moim krótkim speechem, w którym mówiłam o pięknie kobiety, o byciu sobą, inności, akceptacji. Myślę, że udało mi się poruszyć wiele ważnych, kobiecych tematów.

Pamiętam, Twoje wystąpienie było niesamowite! Na żywo, na scenie Teatru 6. piętro… W tym roku spotkamy się online. Jak czujesz w tym wirtualnym świecie?

Rzeczywiście w zeszłym roku było pięknie! Energia krążąca między ludźmi, dotyk, spojrzenie w oczy… Tego nie da się opisać, bardzo nam wszystkim tych zwykłych rzeczy brakuje… W tym roku będzie zupełnie inaczej, ale nie ma co się smucić, biadolić i widzieć szklankę do połowy pustą, tylko dostosować do zaistniałej sytuacji. Ona sprawia, że wielu rzeczy się uczymy, ja na przykład cały czas uczę się technologii! W wielu aspektach życia jest bardzo pomocna - nie musimy wyczekiwać w korkach, marnować czasu na dojazdy, dzięki technologii mamy ze sobą kontakt, nawet kiedy dzieli nas spora odległość. I okazuje się, że da się całkiem sprawnie funkcjonować. Musimy to przecierpieć, dziewczęta, ale damy radę! Działamy, w nadziei, że wkrótce się wyściskamy i spojrzymy sobie w oczy!

Tak na pewno będzie! Ja dużo swoich aktywności przeniosłam w świat online, wiem, że Ty też aktywnie działasz w sieci – prowadzisz swój showroom, zajęcia jogi. Czyli da się, musimy tylko być fearless.

Dokładnie! Nie mamy co się załamywać i płakać! Trzeba zacisnąć pięści i idziemy do przodu!

Agi, dużo mówisz i przypominasz nam o tym, że trzeba akceptować siebie. Powiedz, jak to zrobić? Jak mają pracować nad sobą młode dziewczyny, które widzą ten sztucznie wykreowany w mediach społecznościowych świat? Jak się w nim odnaleźć i żyć w zgodzie ze sobą?

No właśnie, do tych młodych świat teraz należy, scena jest teraz dla nich! A ja jako doświadczona kobieta, mogę podpowiedzieć, jak ja sobie z tym radzę i jakich narzędzi sama używam. Po pierwsze, niech każda z nas zada sobie pytanie, czy jest coś – w naszym wyglądzie zewnętrznym, ale i we wnętrzu – czego nie możemy zaakceptować? Co chciałybyśmy zmienić? Pewnie tak jest. Nawołuję, żebyśmy tego nie ukrywały. Nie używajmy narzędzi, które oferują nam social media, czyli filtrów instagramowych, żeby je kamuflować. Nie przerabiajmy zdjęć, nie traćmy czasu na takie pozowanie, żeby nasz strój, zęby, nos wyglądały jak najlepiej. Moim narzędziem, które pomaga mi z tym sobie poradzić, jest joga. Joga pozwala mi wejść w głąb siebie, zatrzymać się, posłuchać, przestać myśleć, gonić za niepotrzebnymi myślami… Joga towarzyszy mi codziennie, dzień bez niej uważam za stracony. Drugim narzędziem są ubrania, które projektuję. To nie jest tak, że musimy być totalnie naturalne. Mamy do dyspozycji make-up, fryzurę, stroje, czyli wszystko to, co ma wydobyć i podkreślić nasz urok i kobiecość. Zamiast filtrów i kamuflowanie, wybrałam podróż w głąb siebie i szukanie piękna w sobie. Taka jest moja droga, która pozwala znaleźć i podkreślić piękno, inspirować inne kobiety, nie upodabniać się do nikogo, nie porównywać z nikim. To są zresztą zasady jogowe. Trzeba spojrzeć w głąb i znaleźć siebie.

To bardzo ważne, co powiedziałaś, ale jak znaleźć siebie? Żyjemy w świecie social mediów, gdzie wszystko jest piękne i idealne. Szczególnie młodym dziewczynom trudno w tym wszystkim pozostać sobą. Chcemy być kimś innym, ubierać się jak inni, zachowywać się jak inni...

Obserwuję coraz częściej w kinie, reklamach, wypowiedziach mądrych Polek nawoływanie do bycia autentycznym, takim, jakim jesteśmy. Jest nawet taki trend w designie, nazywa się wabi-sabi, który nie kamufluje niedoskonałości, tyle podkreśla je, wyolbrzymia wręcz. Jestem zwolenniczką takiego wabu-sabi w życiu kobiecym. To, że mamy krzywe zęby, duży nos czy małe piersi, nie oznacza, że jesteśmy gorsze, bo nie wyglądamy jak 16-letnie modelki chodzące po catwalku. Akceptujmy siebie. Wiem, że to jest trudne, ale może w tym pomóc joga, która pozwala wyjść ze świata zewnętrznego, nie oglądać wszystkiego, czym bombardują nas social media. Musimy odciąć się i poświęcić więcej czasu naszemu wnętrzu, medytacji, uspokojeniu myśli, pozostawaniu tu i teraz, otaczaniu się dobrą energią i mądrymi ludźmi, czytaniu książek. To jest praca, to jest proces, nie da się powiedzieć sobie: od dziś się akceptuję, jestem piękna. Do tego dochodzi się małymi kroczkami. Kobietom w pewnym wieku i z bagażem doświadczeń na pewno jest łatwiej, bo my sobie tę ścieżkę wydeptywałyśmy przez lata. Młodym dziewczynom jest trudniej. Możemy im pomóc mówiąc do nich ich językiem. I głośno mówić o tym, że piękno to nie są instagramowe filtry, piękno jest w nas!

Jak słucham ciebie, to od razu się czuję taka piękna!

Bo jesteś piękna! To żadna mądrość czy filozofia. To jest proste, tylko trzeba nad tym pracować.

Co dla Ciebie oznacza dziś słowo fearless?

To dla mnie synonim słowa „odwaga”. Ale odwaga nie w znaczeniu zaciśniętych pięści, walki i krzyku. To przede wszystkim totalna akceptacja siebie, która sprawia, że mamy odwagę śmiać się z głębi serca, aż czujemy to w brzuchu, zatracić się w tańcu, ruszając się tak, jak mamy na to ochotę. To odwaga zapomnienia o wstydzie, dbanie o swoją kobiecość, pozwalanie, żeby wszystko przepływało przez nas. To poznanie siebie, akceptacja i umiejętność wyrażanie siebie. Nie bójmy się tańczyć, nie bójmy się śpiewać, to są wręcz pierwotne instynkty, które zostały zahamowane przez stereotypy. Ważne, żeby spojrzeć na siebie, odpowiedzieć na pytanie, czego ja potrzebuję i mieć odwagę to wytańczyć, wyśpiewać, wypowiedzieć. Tak widzę odwagę, fearless.

My widzimy to podobnie, dlatego na hasło tegorocznego TEDx Warsaw Woman wybraliśmy właśnie fearless.

Bo my, kobiety, jesteśmy fearless! Jesteśmy najsilniejszym ogniwem naszego społeczeństwa, w naszej jedności jest siła, nie zapominajmy o tym. Rok temu na pokazie mody wystąpiły zwyczajne kobiety - niższe, wyższe, grubsze, chudsze… Po prostu różnorodne. Chciałam w ten sposób pokazać, że każda z nas jest inna. Inaczej się ruszamy, tańczymy, gestykulujemy, mówimy. I to jest piękne. Świat byłby nudny, gdybyśmy były identyczne. Mamy tyle do zaoferowania światu właśnie przez naszą inność. Każda z nas ma w sobie inny potencjał. Jedna jest genialną księgową, druga dzielną policjantką, jeszcze inna ma duszę artystyczną – niech każda z nas idzie przez życie swoją drogą i nie tłumi swojej osobowości upodabniając się do kogoś innego, jakichś narzuconych wzorców. Trzeba być sobą, odnaleźć w sobie prawdę.

Jak możemy znaleźć tą naszą drogę rozwoju? Dla ciebie jest nią joga.

Jest dużo narzędzi i każdy znajdzie swoje. Ja nie chcę nikomu narzucać jogi, bo wiem, że są ludzie, którzy do jogi nigdy nie podejdą, nie poczują jej. Jeśli kochacie pływać, biegać, tańczyć, uprawiać różne sporty -róbcie to. Ważne jest, żeby odnaleźć moment, który pozwoli wyjść ze świata zewnętrznego i wejść w głąb siebie. Joga i medytacja pomaga głębiej wyczyścić myśli, bo tu nie tylko pracuje ciało, ale i umysł się wycisza. I to jest narzędzie przeze mnie sprawdzone i rekomendowane. Ale pływając czy malując też można to osiągnąć. Macie swoje narzędzia, dziewczyny, tylko musicie do nich dotrzeć. Dajcie sobie czas, nie gońcie, zatrzymajcie się i posłuchajcie siebie. Praca pracą, dom domem, ale trzeba wygospodarować czas dla siebie. Jeśli same o to nie zadbamy, nikt nam tego nie da. Ani mąż, ani szef – żaden z nich nie powie, że teraz jest czas na wyciszenie i medytację. Musimy same o to powalczyć, żeby tę chwilę dla siebie mieć. Życie nam przepływa między palcami i za chwilę będzie za późno, nawet nie będziemy umiały się wyciszyć. Wyciszanie, medytacja, wejście w głąb siebie to też jest długotrwały proces, to nie przychodzi tak od razu. Trzeba rozwijać tę umiejętność.

Dla mnie medytacją jest bieganie. Podczas przygotowań do maratonu biegałam i odcinałam się od wszystkiego, nawet nie myślałam o tym, jak bardzo jestem zmęczona.

Jak masz możliwość kontaktu z naturą, oddychania świeżym powietrzem, czerpania z energii drzew, roślin, tego co cię otacza, to zyskujesz dodatkowe doładowanie i możliwość wejścia w ten stan niemyślenia o świecie zewnętrznym. Znam dziewczyny, którym udaje się to biegając, pływając, ale też zatracając się w swojej pracy artystycznej. Ważne, żeby mieć mają ten czas dla siebie, wyjść z głowy i wejść w serce.

Tak trzeba zrobić, przestać myśleć, że musimy być kimś, być gdzieś… To też jest fearless, kiedy pozwalamy sobie wyjść z głowy, z tego, co nam ktoś wmawia i zaczynamy robić to, co jest naszą pasją.

Trzeba się zatrzymać, bo może być za późno. Trzeba uświadamiać dziewczyny, że to jest ważne. Bądźmy dla nich przykładem. Niech zobaczą, że coraz bardziej popularna jest joga, mindfulness, sport. Inspirujmy je.

Przykład prawdziwych kobiet, które mają pasję, robią coś w zgodzie ze sobą, jest bardzo ważny.

Jak będziesz przykładem dla własnych dzieci, nawet zbuntowanych nastolatków, na pewno coś w nich zostanie. Nawet jeśli teraz będą robić na przekór - uwierzcie mi. Lead by example, to najlepsza droga dla młodych kobiet.

Jakie znaczenie miał dla Ciebie ubiegłoroczny TEDx?

Było to dla mnie bardzo stresujące przeżycie. Serce mi waliło, bałam się, że będzie widać moje trzęsące się ręce. Wyszłam ze strefy komfortu, bo pewnie łatwiej byłoby popatrzeć na TEDx z drugiej strony. Ale pomyślałam, że skoro mam coś do przekazania, niosę jakieś przesłanie, to siedząc na kanapie nie dotrę z nim do innych kobiet. Feedback, jaki dostałam później, potwierdził, że było warto. Wiele kobiet mówiło mi, że poczuły, zrozumiały, otworzyły oczy… Ściskałyśmy się, były łzy wzruszenia, niesamowite endorfiny. Jakąś cegiełkę dla świata dołożyłam tym wystąpieniem, to dla mnie ogromna satysfakcja, że mogłam powiedzieć to, co czuję i komuś to zostało w serduszku…

Skąd czerpiesz inspirację do swoich kolekcji? Świetnie znasz potrzeby swoich klientek, trafiasz w ich gust i pewnie niejednej pomogłaś zaakceptować siebie.

Mogłabym tu dużo opowiadać… Generalnie z podróży, które teraz się ukróciły, ale też z innych rzeczy. Czasem może to być wzór na łóżku, osoba zobaczona przypadkiem na ulicy, kolor… Ale przede wszystkim największą inspiracją jesteście dla mnie wy, moje klientki. Dzięki technologii, o której rozmawiałyśmy, czyli np. grupie na FB, mam możliwość rozmawiania z wami i słuchania was. Ja nie jestem alfą i omegą, nie wiem, w jakich kolorach się lubicie, w czym się dobrze czujecie, co was krępuje. Zbieram te informację, przerabiam, przelewam na papier i popycham do produkcji. Czasami wychodzi projekt, który od razu głęboko wchodzi w wasze serce, czasami muszę nad nim dłużej popracować, wasz feedback jest nieoceniony. Wy mnie inspirujecie, was słucham, bo ja to robię dla was. No może troszkę i dla siebie, bo sama też w tym chodzę (śmiech).

W jakiej roli pojawisz się na tegorocznym TEDx Warsaw Women?

W tym roku będę miała niesamowitą przyjemność zabrać was w podróż do jogi. To będzie króciutkie, dziesięciominutowe spotkanie, podczas którego będę chciała wam pokazać, o co chodzi w jodze. Oddech, asany – zaproponuję krótką praktykę, która może być dla Was bardzo pomocna. Żeby poruszać części naszego ciała, poczuć kręgosłup, złapać kilka oddechów. Nich to będzie początek waszej przygody z jogą, do której was zachęcam. Trzeba ruszyć dupeczki, dziewczęta, dla zdrowia fizycznego i psychicznego i żeby być dobrym przykładem dla młodszych pokoleń!

TEDx Warsaw Women Fearless 28 listopada 2020 Live Online


do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium